Trochę się stresowała. Położyłam rękę z nią na trawie i w końcu zeszła.
Popatrzyła w górę. Obwąchiwała trawę, ziemię i kwiatki. Zjadła trochę listków. Nie oddalała się za bardzo. Po jakiś 10 minutach zabrałam ją z powrotem do domu. Tutaj macie jej inne zdjęcia:
A już niedługo zrobię post "Jak nazwać chomika" oraz kolejny z serii zrób to sam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz